Strona główna » Bazyliszek – przekazy a wyobrażenia

Bazyliszek – przekazy a wyobrażenia

Nie ma chyba osoby, która nie kojarzyłaby tego fantastycznego stwora. Słysząc słowo „bazyliszek” wiele osób widzi od razu wielkiego węża, o twardych łuskach, ostrych kłach i wielkich, zabijających spojrzeniem oczach. Takie wyobrażenie niewątpliwie wiąże się z popularną kreacją tego stworzenia w filmie z serii o Harrym Potterze. Jak jednak naprawdę wyglądał bazyliszek? Czego dowiadujemy się o nim z przekazów i legend?

Nie każdy zdaje sobie z tego sprawę, ale bazyliszek „znany” był już w starożytności. W przekazach Pliniusza Starszego, z początków naszej ery, bazyliszek rzeczywiście miał postać potężnego węża, z plamą w kształcie korony na czole. Jednak w innych opisach z tego czasu przedstawiany był jako czteronogi kogut, z koroną na głowie, skrzydłami oraz ogonem węża. Biorąc pod uwagę, jak był „powoływany” do życia – ma to więcej sensu.

Podania przekazują dwie wersje „narodzin” bazyliszka. W obu jajo, z którego się wykluwa składane jest przez koguta. Różnica jest w wieku jaja. W jednej siedmioletni kogut składa jajo, które przez 9 lat wysiadują węże. W drugiej takie jajo ma 100 lat. W obu przypadkach jednak wykluwa się taki sam stwór – przerażający kogut, kształtem ciała przypominający węża, z błoniastymi skrzydłami, ostrym dziobem, ogonem, szponiastymi odnóżami i wielkimi jaszczurczymi oczami.

Co ciekawe oczy nie były jedyną bronią, jaką bazyliszek dysponował. Jego jad oraz wydzielany odór również mogły pozbawić życia. Według najstarszych przekazów bazyliszek żył na pustyni, ponieważ wydzielane przez niego substancje spalały wszystko z czym się zetknęły. Nic więc dziwnego, że tak przerażający stwór występował w legendach licznych krajów. Również Warszawa szczyci się taką legendą, a miejscem jego pobytu były kamienne podziemia.

Legendy o mitycznych stworach są niezwykle często wykorzystywane w literaturze fantasy. W swoich książkach bazyliszka, jako bohatera umieściła nie tylko J.K. Rowlling, ale także Sapkowski, Pratchett czy Greenwood. Znalazł swoje miejsce nawet w grach komputerowych. To niezwykłe jak stare przekazy, można by powiedzieć bajki dla ociemniałych, nadal funkcjonują. I choć może nie zdajemy sobie z tego sprawy – cieszą się dużą popularnością.

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.